Wódka mnie wyzwoliła – uczucia
Czy stwierdzenie, że wódka mnie wyzwoliła jest prawdziwe? Ponieważ ma nam dać wolność, to od czego? Jeśli brak nam kontaktu z własnymi emocjami i uczuciami, stanowi to podatny grunt do rozwoju uzależnień i innych zachowań nałogowych. Subiektywne poczucie kontroli nad światem uczuć, jakie daje alkohol jest ukrytą łapówką, za którą przyjdzie słono zapłacić.
Świat marzeń
Od kiedy pamiętam, w moim domu temat uczuć nie był poruszany. Mam wrażenie, że nikt z moich bliskich nie miał z nimi kontaktu. Nie dziwi więc mój analfabetyzm uczuciowy. Warunkiem sukcesu i przetrwania było myślenie. Świat uczuć stał się więc ładunkiem wybuchowej mieszanki, której nie rozumiałem. Błędy wychowawcze bliskich, krytyka, zawstydzanie, łamanie moich praw i granic sprawiło, że zamknąłem się w świecie fantazji i marzeń. Gdzie mimo zła i trudności, wszystko kończy się dobrze. Mogłem obserwować życie z bezpiecznej, dziecięcej kryjówki.
Wstyd
Pragnąłem zrozumieć swoje uczucia, ale nie potrafiłem. Błądziłem, czułem zakłopotanie i w końcu zacząłem się ich wstydzić. Wstyd stał się królem moich uczuć. Wstydziłem się swojego ciała, zachowania i deficytów. Ponieważ byłem genetyczną usterką, wybrakowanym konglomeratem defektów, czułem się gorszy i inny. Nie mogłem uwierzyć, że życie ma tak wyglądać. Otaczający mnie ludzie sprawiali wrażenie pewnych siebie i wiedzących co robią. Chciałem czuć życie tak jak oni, zazdrościłem im tego. Szukałem sposobu, żeby choć przez chwilę nie czuć wstydu i zakłopotania.
Wolność
Wyzwolenie nadeszło po spotkaniu z wódką. Nie czułem już wstydu, ani permanentnego zakłopotania, zniknął strach i chęć izolacji. Stałem się lepszą wersją siebie, byłem odważny, wesoły i pewny jak nigdy wcześniej. Zakochałem się w alkoholu. Zakochałem się w tym, jakie dawał mi prawa do samego siebie, o których nawet nie śniłem. To romans, ze szklaną kochanką o zmysłowych promilach, cudownym zrozumieniu i lojalności. Zachłysnąłem się tym pijackim szczęściem. Mogłem stanowić, o tym jak i kiedy będę się czuł To ogromna władza. Byłem wolny: wolny od wstydu, zakłopotania i strachu. Napawałem się tym stanem, czułem się jak nowy, lepszy model. Lecz gdy nie piłem, czułem się gorzej, niż dawniej. Więc piłem więcej…
Zapraszamy do ośrodka leczenia uzależnień w Bieszczadach – Centrum Zmiany „EMPATIA”.
Pomóż sobie, czas ucieka.